|
Mój ulubiony autor John Gierach pisze również o tych wyprawach, których udziałem nie stała się
spektakularna zdobycz, lecz były interesujące z wielu innych powodów... Fajnie jak jest walka i godny
przeciwnik, ale czasami - nawet w literaturze - wystarczy jak jest mgła, rześkie powietrze, kubek
gorącej kawy z ulubionego termosu i ustępujący ból w krzyżu (wiem coś o tym) ;) Zdrowia życzę :)
|