|
Był to kompletny przypadek i prawdą jest że ryba została złowiona na delikatny sprzęt pstrągowy i nimfę niewielkich rozmiarów - metoda żyłkowa.
Może nawet lipieniowy. Kto łowi w kwietniu na nimfę w miejscu, które jest również tarliskiem lipieniowym lub jego najbliższym otoczeniem?
Zapinając tak wielką, będącą na tarle rybę sprzętem pstrągowo-lipieniowym, po stwierdzeniu tego faktu trzeba było od razu podjąć męską decyzję a nie doprowadzić do jej uje..ania na witce 3 AFTM. Wspomniałeś poniżej, gościu, o mojej dzałalności na OS, o czym za chwilę. W zeszłym roku miałem przypadek, że zapiąłem w okolicach ogona, w środku upalnego dnia wielką rybę, z którą walka trwałaby pewnie ponad godzinę amoże więcej. I wiesz co zrobiłem, gościu? Zerwałem zestaw by ryby nie uje..ać, chociaż jej zdjęcie na FB zrobiłoby karierę. Świadkami tego zdazenia było dwóch chłopaków, Polak i Hiszpan, kótry aż jęknął z wrażenia.
Co do zrobionego zdjęcia i samego wyciągnięcia ryby z wody..Totalna hipokryzja.
Jak ktoś wyobraża sobie uwolnienie 120 cm. głowacicy w wodzie mając na plecach podbierak niedużo większy od paletki do pink-ponga..
Robiłem to wielokrotnie. Było was dwóch, jeden chwyta za ogon i podtrzymuje w okolicy łba, drugi wypina. 10 sekund akcji w wodzie i ryba nie ma kontaktu z powietrzem. Ale przeważyła chęć facebookowej chwały.
Co najbardziej istotne wróciła w bardzo dobrej kondycji, ponieważ od razu ruszyła z impetem w górę rzeki i jestem przekonany, że spokojnie odbędzie tarło.
To tylko wasze pobożne życzenia, to, że ruszyła niewiele świadczy o kondycji. Mogła być tak zakwaszona, że po godzinie, dwóch, pięciu padła.
nie tak dawno zostałeś zatrzymany na OS San przez krośnieńskich strażników z powodu połowów głowacicy 2 godz przed dozwolonym czasem..czyli mówiąc wprost - w nocy. I to jest fakt w przeciwieństwie do bredni które wypisujesz.
To typowe pomówienie, czyli taki sam "fakt" jak cała reszta waszej historii. W tym miejscu proszę kogoś z Krosna, może Ciebie Robert, jak czytacie ten post o opublikowanie na forum pełnej listy moich przestępstw i wykroczeń na wodach Okręgu Krosno, z podaniem moich personaliów, daty i opisu zdarzenia itp. Wszystkim wyjaśniam, że takiej listy nie ma. Przeciwnie, wiedząc,że nocne połowy mają miejsce zaproponowałem Okręgowi współfinansowanie urządzenia, któe pomogłoby wykryć nocnych kłusoli. Pewnie ktoś czujny zapyta: a skąd wiesz, że nocne połowy mają miejsce jak cię tam nie ma w nocy? Zapeniam, że wystarczy mieć uszy i oczy otwarte za dnia.
|