|
ArturM napisał: "Co do C&R to pewnie że nie jest to ideał i niewielu ludzi (zwłaszcza nie związanych z wędkarstwem) jest w stanie to zrozumieć , ale powiedzcie mi co przy takiej presji na wodach górskich jest alternatywą żeby cokolwiek jeszcze łowić. "
Kolego zgadzam się z tobą w stu procentach. Oby jak najwięcej było tego typu odcinków w Polsce. To tam właśnie najszybciej można młodzież nauczyć dobrych nawyków.
Na pewno część z was pamięta, jaki stan pogłowia lipienia był na Sanie w Łączkach, dopóki nie wprowadzono zakazu zabierania go.
Mało piszę na forum (wolę czytać).
Ale gdy widzę hipokryzję to trochę mnie rusza.
Panowie nie oszukujmy się, odcinki tego typu są robione dla nas właśnie. Gdyby miały być dla ryb to nazywałoby się to rezerwat.
Wracając do etyki wędkarstwa.
Jak uważacie, co jest bardziej moralne:
1) 30 lat temu, gdy dziadek wprowadzał mnie w arkana wędkarstwa, uczył mnie jak najszybciej zabić rybę którą chcę zabrać. Aby cierpiała jak najkrócej.
2) Czy jazda na ryby z przekonaniem, że i tak żadnej nie zabiorę, ale pokłuję kilkanaście pysków i humor mi się poprawi?
Jeszcze raz panowie proszę szanujmy ryby, ale też nie udawajmy przed sobą bardziej papieskich od Papierza.
|