|
haha
wszedłem wyposzczony po świętach na FF, czytam tą dyskusję i się szczerze obśmiałem ;) uderz w stół a nożyce się odezwą...
Ja w tym roku baaardzo dużo jeździłem na ryby, w zeszłym roku jeszcze więcej ale za Chiny Ludowe nie przekroczyłem 40 wypadów na jedną rzekę ;) ;) a mieszkam w średnio atrakcyjnym muchowo rejonie i nie mam ich zbyt wiele a jednak sobie urozmaicam ;)
Panowie, trochę pokory, nie tylko w Sanie ryba pływa. Ne siejmy dramatycznych wizji że muszkarz głodny wędkowania przerzuci się na spławik albo zacznie wydrapywac wpisy w rejestrze ;)
Zazdroszcze tym co mają problem ze nie beda mogli wyjść na ryby częściej nić 40 razy w roku nad jedną rzekę a mają w pobliżu kilka innych - równie zajebstych ;) może to będzie pretekst to wystawienia nosa i wetknięcia kija trochę dalej i poznania nowych miejsc i nowych możliwości niż tylko ulubiona rynienka na krótką nimfę lub płań na suchą gdzie brakuje tylko stołeczka i nie trzeba się ruszać aby delektować się dozą "ulubionej substancji"
Na koniec dla rozładowania atmosfery wierszyk jaki ułożyłem dla córki:
Pływa szczupak w jeziorze,
Rybki złapać nie może,
Goni kaczkę, goni bobra,
Do łabędzia by się dobrał.
Lecz mu muszkarz nie pozwoli,
Linka tonie mu powoli,
Rzuca muchą mu pod nos,
Taki to szczupaka LOS !
Panowie nie tylko pstrągi i lipienie i nie tylko ryby w Sanie pływają ;)
|