| |
Pamiętacie takie posty z maja 2011 o tarle międzygatunkowym potoka i tęczaka? opinia była że w naturze to raczej nie ma miejsca. Wtedy dałem taki fragment wpisu:
"Nie miałem nigdy do czynienia ze spontanicznym tarłem międzygatunkowym u salmonidów. Co innego z tarłem pomiędzy rasami czy rodzajami: jest wiele sprawozdań z tarła w którym wspólnie uczestniczą pstrągi potokowe, jeziorowe czy morskie. Sam wypuściłem ostatnią ikrzycę łososia ze stawów dając jej do towarzystwa dwa pokaźne mleczaki potokowego pstrąga, mając nadzieję, że nie pogoni ich od siebie, tylko sobie z nimi ulży... Co było, nie wiem, słuch po nich zaginął".
Sprawdziłem, taki "menage de trois" figlował na jesieni 2010 roku, a wczoraj główny monitor Stowarzyszenia Ab Ovo wypuścił rybkę - jak na zdjęciu - która wypisz-wymaluj pasuje na bastarda 4+ pochodzącego ze skrzyżowania potoka i łososia. Miała 41 cm, a o podobnej rybce mówił jeden z wędkarzy że miała 34 cm w sierpinu zeszłego roku, i też ją wypuśił.
Chyba "no-kill" się sprawdza, jak również porzekadło, że zaufanie dobre, ale kontrola jeszcze lepsza. No i wyobraźcie sobie moje zadowolenie, że skorzystawszy z mojej wspaniałomyślności podstarzałe mleczaki i ikrzyce na darmo się nie tarły....
Cholera, wędkarski (muszkarski) świat jebnie. Braknie Pan i kilku i to wszystkie pierdolnie.
|
