|
Mateusz, skontaktuj się z IRS w Żabieńcu, z prof. Piotrem Parasiewiczem - miał do czynienia z minogami w Wielkich Jeziorach A.P., tam akurat w odwrotnym celu (pozbycie się ich). Wyliczenie szkód w środowisku na podstawie zniszczenia jakiegokolwiek robaczka czy rybki jest prawie niemożliwe, bo rządzi tym minister rolnictwa, ale zabicie chociaż jednego osobnika gatunku chronionego, nawet niekoniecznie ostaniego, to prokurator, bo rządzi tym minister środowiska. Jeśli jest sprawca bezpośredni i ktoś kto nie zapobiegł zniszczeniu - a jako polecający roboty miał taki obowiązek, świadkowie i inne dowody - to winni mogą być ustaleni i ukarani. Trzeba tylko uważać, żeby nie dostać grzywny za wejście na teren budowy, stąd powinniście mieć dowody ze tablic o takiej treści nie było.
|