| |
Długie Wujo "wierszem" pisze, a w tych wersach zawiść miesza
To co szlachetnego w Wuju, z tym co na mnie Wujo wiesza.
I choć kłócić się nie lubię, to udawać też nie mogę,
Że ucieszył mnie Wuj dzisiaj wylewając mi na głowę
Kubłów pomyj sto! I kupę. Ja zaśpiewam równie szczerze
Pieśń dla Wuja! Pieśń nie długą. Pieśń, co moje rady zbierze:
Nie pij Krzysiek, nie pij dżepa,
Bo od dżepa "męskość" nie ta.
Jeśli musisz się znieczulić,
To czymś lepszym, co nie zmuli.
Nie pal Krzysiek, nie pal peta,
Bo od peta smak ucieka.
Jeśli musisz już zapalić,
Zapal "cygar", on nie wali.
Nie jedz Krzysiek, nie jedz MOM`u,
Bo od MOM`u "lekarz w domu".
Jeśli musisz zjeść coś z mięsa,
Zjadaj ryby, nie "kurczęta".
Można by tak śpiewać dłużej i wyliczać "oszczędności"
Gdyby nie to, że to głupio wywoływać w sobie mdłości.
A pan Zacny Wujo Pierwszy, chce wykazać na tym forum
Wyższość lichej, taniej rzeczy, i już zebrał chyba kworum
Osób chcących z wielką frajdą rzeź na droższym sprzęcie czynić.
By urządzić nad jakością sąd nieprawy. Sąd co winić
Będzie tych, co mając więcej, stają się "konsumpcji bydłem"?!
Oj, nie ładnie panie Wuju, trąci to duchowym brzydłem!
Pisać dalej można jeszcze, o sławetnych Wuja testach,
O z leszczyny chińskiej kijach, o w obronie rzek protestach!
Niech Wuj raz rękami swymi, coś wykona, coś uczyni!
Niech Wuj raz dowiedzie tego, czego piewcą Wuj się czyni.
A Wuj ciągle stęka, kwęka. To o rzece co umiera,
To o "cywilizie" podłej. A na koniec wyszła sknera
Z Wuja, co po życia trudzie, miast się cieszyć, że zostawił
Coś po sobie na pamiątkę, którą grabarzowi sprawił,
Nie da nic, bo sam nie dostał. A na grobie epitafium,
Na papierze oczywiście, nie bazalcie, aluminium:
"Tu się byczy Wujek Krzysio, ten co czas nad pracę cenił,
Ten co walkę z wszystkim zaczął, ten co w życiu nic nie zmienił "
|
