|
A w mojej firmie mówi się, że jak jest dużo sprzętu, to wybór jest większy. Nie trudno,
zwłaszcza przy suchej muszce odczuć tą klasę i jakość wędziska. Jest zdecydowana różnica
w łowieniu Winstonem z zielonych serii i nawet zbierającym dość dobre opinie Kongerem WC. A
już po dwóch czy trzech godzinach machania to cała górna połówka poczuje, czym rzuca. Moja
dewiza - najlepszy z półki, na którą Cię stać. A jeśli jeszcze załapiesz się na 25 lat
bezwarunkowej gwarancji, z daną marką połączyłeś się silnym węzłem "małżeńskim" na ćwierć
wieku. Wędeczka to jeden z najważniejszych elementów zestawu, od niej bardzo wiele zależy.
|