Odp: San w okolicach Leska
: : nadesłane przez
skorek (postów: 2407) dnia 2015-03-26 17:37:39 z *.is.net.pl
Licencja raz, pozwolenie od konserwatora na wstęp do rezerwatu dwa...Szczegół w sumie.
Cholernie musi uwierać dumę wspomnienie o tej wpadce. Pół roku wody w rzekach upłynęło a tu co rusz ktoś wywleka śmieci spod dywanu. Niby już przydeptane a tu fik i znowu pchają się przed oczy. Jak ta pusta, plastikowa butelka po mineralnej leżąca w rowie. Ni jak się cholery pozbyć. Zgnieciesz to się "rozgniecie", zakopiesz to 1000 lat się będzie rozkładać i zawsze ktoś odkopie i dokopie. Zaczniesz palić to jeszcze gorzej bo śmierdzi i truje.
A wystarczyło mieć wtedy banalną gorączkę i poleżeć dłużej w łóżku! No, niefart! Musi drażnić jak pryszcz na języku. I ta świadomość, że zawsze ktoś będzie pamiętał i przypomni.