|
Inicjatywa bardzo mi się podoba, kilkanaście lat temu podobna była realizowana przez kilka lat na Rabie - darmowy sprzęt + pozwolenie na łowienie na muszkę dla złapanego lub zgłaszajacego się dobrowolnie kłusownika. Nie muszę dodawać, żę każdy taki kłusownik za karę dostawał moją książkę na zawsze. Z tego kilku jest obecnie za granicą i już dolatując czy dojeżdżając do Polski dopytują się ile teraz kosztuje zezwolenie. Co najmniej jeden z nich jest znanym i skutecznym muszkarzem - zawodnikiem. Tylko jeden jest dalej życzeniowo nastawionym, mającym o wszystko pretensje zwykłym wędkarzem, ukierunkowanym na próby oszukania wszystkich i siebie samego.
Akcja nazwana była "bezkrwawe łowy" i sugerowała, że skoro się ryby nad wodą wypuszcza w ramach "no-kill", to może by tę samą zasadę zastosować do kłusowników. Jeszcze dawniej zapisali ją w Biblii: "idź i nie grzesz więcej" choć nie chodziło tu o grzech kłusownictwa , ale znacznie bardziej zazwyczaj pożądany i karany ukamienowaniem.
A artykuł "Bezkrwawe łowy" dalej wisi w necie... Nadesłany link: http://www.namuche.pl/uwolnij.php?mode=show&id=37
|