Drogi Krzysiu nikt na tym forum nie został "zaszufladkowany" wbrew własnej woli. Zdanie jakie inni mają o pewnych osobach wynika z tego, co dane osoby piszą/pisały, bądź też zrobiły lub nie zrobiły obiecując publicznie i nie dotrzymując słowa. Środki, które przyjmujesz powodują, że mieszają ci się fakty. Robert nigdy nie działał dla Łyny. Natomiast najprawdopodobniej dostał bana (wnioskuję po długotrwałej nieobecności na forum) jako efekt ustawicznego posługiwania się nieprawdą w swoich wypowiedziach.

Ciekawi mnie kto mogl byc tak kompetentny i wszechwiedzacy, aby dac komukolwiek bana za "pisanie nieprawdy"?

Nie wiem Mariuszu jaki masz problem z Robertem, wasza to nie moja sprawa. Ja słowa dotrzymuję choć nie zawsze tak szybko i na żądanie tych, co mnie nie lubią. Żeby jeszcze kilku Kolegów których lubię zapytało mnie uprzejmie o filmik, to byłaby motywacja... a tak, zapytało pięciu hejterow i tuż po takich namolnych żądaniach i tupaniach nóżką na pewno nic nie wstawię.

P.S. Notorycznie piszesz nieprawdę, że przyjmuję jakieś środki.

(...) Żeby jeszcze kilku Kolegów których lubię zapytało mnie uprzejmie o filmik, to byłaby motywacja... a tak, zapytało pięciu hejterow i tuż po takich namolnych żądaniach i tupaniach nóżką na pewno nic nie wstawię.

(...)


Jak ktoś nie potrafi dotrzymywać słowa to zawsze sobie znajdzie pretekst i wytłumaczenie...

Potrafię ale nie skaczę z gałęzi na gałąź... poczekam aż jeszcze bardziej prawda o duszy wyjdzie na zewnątrz. Mi się nie spieszy... ja sobie spokojnie czekam i patrzę jak się wszystko obnaża.

Spokojnie Tomek. Ty masz jedną tylko lekcję do odrobienia, bo chyba dobry z ciebie chłopak. Przestań śpiewać w chórze szczególnie wtedy gdy daje to korzyści społeczne. Po prostu brzydko to wygląda z boku.

(...) Robert nigdy nie działał dla Łyny. (...)

No to jak to jest Mariusz? Poniżej Robert wkleił dokumenty. Czy jesteś w stanie udowodnić swoje stanowisko, że Robert dla Łyny nigdy nie działał? Bo mi się tamta akcja dosyć dobrze wbiła w głowę i jak patrzałem na piękne odcinki tej rzeki to czułem wdzięczność za to co zrobił.

To, że nie jest to kolega Twój, Synka i Zbyszka nie ma tutaj znaczenia. To są Wasze sprawy, które przynajmniej mnie mało interesują, bo i tak z każdym wytwarzam sobie indywidualną relację i wróg mojego kolegi nie musi być moim wrogiem. Każdy człowiek musi sam porazić sobie z nienawiścią i wybrać czy ważniejsza jest heteroseksualna natura czy człowieczeństwo. Czy dominacja jaj nad sercem i mózgiem jest powodem do dumy czy raczej wstydliwym atawizmem, nad którym wypadałoby trochę zapanować?

Pamiętaj że jesteś tylko człowiekiem. Wybór należy do Ciebie. Jak na razie Mariusz dowodów nie masz a Twoje wpisy na temat Roberta potraktować muszę jako ambicjonalne i stronnicze - a więc niesprawiedliwe. Zwierzęcość sprawiedliwa nigdy nie jest, ale jest też niewiarygodna i ostatecznie śmieszna. Odpuść sobie...


Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof Dmyszewicz

To było zbyt daleko posunięte uproszczenie z mojej strony. Reszta na e-mail, ciągle idzie.

Mariusz.. dopiero wróciłem z roboty. Jest tego trochę więc jutro poczytam na spokojnie. Chcesz żebym przemyślenia po tej lekturze napisał na ff czy na priv? Materiały są Twoje, więc Ty decydujesz.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof Dmyszewicz

Niestety wiele plików nie przeszło, zostały odrzucone przez serwer jako spam. Spróbuję coś zrobić, bo wyrabianie zdania bez pełnego obrazu dobre nie jest.

OK