|
Mariusz.
Pewnie chodzi mi o przyczyny "topienia się" setek tysięcy narybku w wodach, w których nic nie może przetrwać.
O duże ryby się nie martwię, jak i o pojedynczych kłusowników. Ich można najprościej wyeliminować, prościej niż
np.ptaki.
Pozdro.
P.S.
Ale przepraszam za bałagan.
|