|
To dobre porównanie, takie własnie wyobrażenie o ZOMO mają ludzie, którym się wtedy sypały
kredki z tornistrów. By rozwiać wątpliwości tego uczniaka w czasie gdy oglądał Bolka i Lolka ja
miałem wątpliwa przyjemność chodzić w patrolach jako żołnierz służby zasadniczej w Stanie
Wojennym z tym bydłem z ZOMO
Wyglada na to ze wiekiem niewiele sie roznimy, bo ja mialem podobne doswiadczenia, choc patrole z ZOMO-wcami mnie ominely.
Znam jedynie przypadki z okolic Wroclawia, gdzie piekny rododendron w odpowiedniej donnicy z 8-go pietra, wylandowal na kasku nacpanego ZOMOWCA. Oczywiscie nie bylo zbyt wiele do pozbierania.
Ja w tym czasie stawiallem zasieki na przejsciu samochodowym i jeze betonowe na przejsciu kolejowym Kudowa, i Miedzylesie.
Koledzy z Kompanii, pili w tym czasie piwo z Browaru, ktory byl za plotem Swiebodzickiej centrali telefonicznej, a elewi ze szkolki podoficerskiej SB WOP obstawiali ruskie koszary w Swidnicy.
Niewielu zdaje sobie sprawe z tego ze w tym czasie warzyly sie losy Polski niepodleglej, bo gdyby Rosjanie interweniowali (zostali zablokowani), to pewnie teraz mieji bysmy to samo co maja na Ukrainie.
|