| |
Dziwi mnie po prostu, że interesując się genetyką nie zauważasz, że szympans ma bardzo dużo wspólnego z marchewką :) Skoro jednak ponad połowa... no właśnie, genów czy genomu ... jest podobna to jest to przypadek? To, że coś mizia się po futrze, a inne coś siedzi w ziemi pomarańczowym końcem, wynika z przyjętej kiedyś strategii życia. Jednak przyglądając się bliżej działaniu tych organizmów na poziomie molekularnym stwierdzisz, że fundamentalne funkcje są niemal identyczne...
Wlasnie, "niemal identyczne",a to duza roznica.
Geny to tak jak program kompterowy, jesli programista wprowadzil mozliwosc roznych opcji, np tak jak w office to jest on bardziej rozbudowany.
To samo jest z genami, jesli sa zaprogramowane na dany gatunek z rozszerzeniem na np. strefy klimatyczne itp (on-off). to nie zrobisz z niego innego gatunku. Bedzie sie jedynie roznil wygladem ale wewnatrz bedzie to samo tylko roznie ustawione ON-OFF.
Musial bys calosc przeprogramowac, aby z jednego gatunku zrobic inny.
To ze sa czesci wspolne nie jest podobienstwem genetycznym tylko podobienstwem skladowych programu.
Prosty przyklad niescislosci w genetyce Darwinowskiej to funkcje ludzkiego muzgu.
Dlczego wykozystujemy tylko ok. 10% jego mozliwosci. nie doroslismy do wykozystania nawet tego a wyewoluowalismy z takim przerosnietym muzgiem?
Nie, on byl tak zaprojektowany od poczatku, tylko wylaczono nam w programie dostep do reszty pojemnosci procesora. Po prostu nas zdegradowano na nizszy poziom niz bylismy w przeszlosci.
Tylko glowny programista zna klucz do odblokowania nam reszty procesora.
Zwierzeta wykozystuja caly procesor do roznych funkcji.
Rosliny rzekomo nie posiadaja muzgu, ale posiadaja system nerwowy, wiec mozliwe ze caly ten system mozna by nazwac muzgiem.
|
