|
Tym cytatem starałem się wytłumaczyć, że każde złowienie ryby niemiarowej jest umyślne. Wędkarz zawsze
działa z zamiarem (w rozumieniu kk) niezależnie czy łowi z na zawodach czy nie.
Co do niezwłoczności najpierw mierzysz, a po zmierzeniu niezwłocznie wypuszczasz nie inaczej. Jakoś tego
mierzenia trzeba dokonać, ustawa przewiduje nawet pewne straty podczas tej czynność (jeśli żywe), mówi o
wypuszczeniu ryb w obrębie łowiska, a nie w to samo miejsce.
Patrząc na zapisy ustawowe raczej trudno będzie skazać zawodnika za niezwłoczność jeśli po zmierzeniu
niezwłocznie wypuści.
Pozdrawiam
MacieJ Wilk
Zawodnik zazwyczaj nie wypuszcza mierzonych ryb tylko robi to sedzia.
Wiec sam zawodnik nie wypuszcza, tylkko oddaje rybe sedziemu.
Pomiar mozna ograniczyc i to bardzo, bo niewymiarowe ryby zwykle sa mniejsze od wymiarowych i w 80% przypadkow widac to golym okiem i bez miarki.
W ogole bardzo latwo mozna mierzyc ryby czy maja minimalny wymiar, zwlaszcza majac na wedce znaki w odpowiednim dystansie i tylko ryby odpowiednio duze niesc do sedziego.
Co do ewentualnosci martwej ryb y, to nie chodzi o proces mierzenia, tylko skutki holu, bo mozna rybbe zameczyc samym holem, lub przez niewlasciwe zapiecie haka w ciele ryby, lub urwaniie jej czesci ciala.
|