|
Z tej debaty można by przyjąć pogląd, że punktujemy ryby niewymiarowe ale nie musimy ich nosić do kolegi w
parze lub sędziego. To chyba na tą chwilę było by racjonalne wyjście z sytuacji tym bardziej że w takich
okolicznościach nie trzeba by było żadnych pozwoleń Marszałka czy tym podobnych zabiegów.
W takim oto przypadku nie było by nawet ważne jaka ryba, łososiowata czy nie. Każda ryba ("drobna") złowiona
na zawodach czy to ukleja, strzebla czy jelec była by zapunktowana lichym, aczkolwiek punktem.
Wybór jakie "punkty" łowić, należał by do zawodnika.
Pozdr.
|