|
Z tymi wielopokoleniowymi stanowiskami też niekoniecznie. Piszesz o jesieni, sezon trwa od
czerwca to raz. Nie spotkałem też przynajmniej na północnych rzekach obfitości lipieni 20 - 25
cm, tam gdzie siedzą kardynały. Natomiast właziłem "na" stadka podrostków w dużej liczbie,
gdzie nigdy gruby lipień nie bytuje. Te maluchy łapczywe i głupie, bo lipień to głupia ryba można
by było godzinami łowić, gdyby rozsądek nie nakazywał opuszczenia takiej miejscówki. Co do
jesieni - tam gdzie mam okazję pociągnąć kilka 35 up., trafia się może jeden 25 cm. Raz jeszcze
napiszę, bo właściwie nie miałem już głosu zabierać w sprawie zawodów, dość o tym
napisałem. Ale czym innym jest wędkarski przyłów od celowego co do metody, sprzętu i miejsca
połów ryb niewymiarowych w konkretnym celu - punkty.
|