|
Żarty sobie Waćpan robisz, a tu o zasoby naturalne, dziedzictwo trofeów i prawdziwe wędkarstwo chodzi.
Moja idea wspaniałomyślnie łączy C&R z tradycją trofeów i poza dętymi argumentami w stylu "co będą jeść reduktorzy", albo "skąd wiesz, że 140 cm szczupak zaraz padnie" - właściwie doszliśmy do ściany i obnażone zostały granice sensu C&R. A to duża nadzieja na przyszłość, że ta religia zamieni się w zwyczajne narzędzie gospodarki wędkarskiej.
Hej
KD
|