|
Nie dość, że mamy limit dzienny lipienia 3 sztuki to jeszcze brak obowiązku wpisania do rejestru
natychmiast, czyli pozbawiamy organy kontrolne praktycznej możliwości sprawdzenia co oraz ile z
łowiska się wynosi. Nie wspomnę już o rzetelności danych do statystyk
Podobnie z trocią- dwie sztuki do bagażnika, do domu i ponownie na łowisko ...
Jednym słowem : pic na wodę, fotomontaż.
Prawdziwy i solidny użytkownik swoich dóbr nie wprowadzał by czegoś, ot tak.
A wszystkich którzy by do tego sie nie stosowali, pogonił by ze swoich "upraw" jak psa.
Ale PZW to… wiadomo.
80 % wywalić ze związku, zrobić czystki, wtedy "właściciele" wody będą mieli otwarte drzwi do obfitych i
dobrze zarządzanych łowisk.
|