|
Nie jest problemem, to czy ryba czuje ból, bo to jest oczywiste. Problem polega na tym czy mamy moralne prawo zadawać rybom ból dla własnej przyjemności. Tak się składa, że to najsłabszy punkt filozofii C&R. To miękkie podbrzusze szybko wykorzystają ekonawiedzeni, których dzisiaj wielu uważa za sprzymierzeńców.
wszystko zalezy od logicznej interpretacji faktow ichtiologicznych.
Jesli ktos wyrwie sie jak z zywymi karpiami w sklepach, bez szczegolowego wyjasnienia i potwierdzenia jak, co z czym i dlaczego, to bedzie to kolejna walka z cieniam (wiatrakami).
Jedynie konsekwentne, prawdziwe i rzeczowe dane ichtiologiczne moga poprawic stan mentalnosci wedkarzy, ktorzy wcale nie musza znac sie na ichtiologii.
|