|
Wielki artysta o charakterystycznym, niezapomnianym, jedynym w swoim rodzaju ochrypłym głosie, który już za
życia uczynił Go legendą sceny muzycznej. Pomimo różnych kolei życiowych w tym także upadków, uzależnienia
od alkoholu i narkotyków potrafił, co jest rzadkie w życiu a zwłaszcza w showbiznesie, podnieść się i po latach
wrócić na sam szczyt, co samo w sobie czyni tego charyzmatycznego wokalistę postacią nietuzinkową i godną
szacunku. Prywatnie podobno niezwykle ciepły i sympatyczny człowiek, którego życie nauczyło pokory i
umiejętności godzenia się z nieuniknionymi porażkami. Pomimo wielu dobrych, a niektórych nawet wybitnych
utworów w Jego dorobku, dla mnie na zawsze czymś niezapomnianym i niezwykle osobistym pozostanie Jego
,,Unchain my heart" z początku lat 90 -tych . Żegnaj Mistrzu.
|