|
Wątpliwą reputacją darzony hrabia koniecpolski. Czytając z ogromnym zainteresowaniem rewelacje znad Pasłęki
uzmysłowiłem sobie, że sytuacja niesamowicie przypomina pewien historyczny fakt.
Otóż w roku 1986 w Meksyku w pamiętnym meczu pomiędzy Argentyną, a Anglią Diego Armando Maradona
zdobył niesamowitą bramkę. Cały świat widział, że Diego skierował piłkę do bramki ręką, lecz on sam przez bite 19
lat temu zaprzeczał. Gdybym miał do czynienia z ludźmi inteligentnymi, w tym miejscu zakończyłbym, jednakże
analizując Wasze wypowiedzi (przyp. hrabia oraz Robert) niestety muszę stwierdzić, że za takie osoby uważać
Was nie mogę. Zatem jeśli 3 osoby widziały, że łowiliście na Pasłęce w danym dniu, czy warto iść w ślady
Maradony ? Czy może również kierowała Wami ręka Boga (a może Faraona ;) ), nie mogliście się sprzeciwić i
takim oto sposobem wylądowaliście na środku rzeki z wędkami w ręku, bez stosownego zezwolenia popełniając
czyn powszechnie traktowany jako przestępstwo? Zatem drodzy moi rozmówcy, uderzcie się w pierś, odmówcie
zdrowaśkę i dajcie już spokój odwracaniu kota ogonem.
Jeśli zaś nie było Was (w co śmiem wątpić - bardzo się w zeznaniach gubicie) to warto byłoby się wybronić i
oczyścić swoje imię.
Co do wątpliwej reputacji Synka, to mimo iż łowimy na tych samych wodach nie odczuwam do niego wrogości, ani
nie uważam żeby nadmiernie eksploatował zasoby naszych rzek. Ponadto dobrze się z nim rozmawia, czego nie
można powiedzieć o Was drodzy Panowie... Aaa i robi takie dobre źródlaki w zalewie, cholera pewnie z
doprowadzalnika
Pozdrawiam
Kacper
|