|
To nie ja wywołałem znowu tę wojnę. Ale niech tam. Miałem milczeć, bo to nie mój sposób
dyskusji, ale odbrązowię trochę zbysiu twoją nieskazitelną osobę. Byłem niedawno z kolegami
na grzybach w okolicy ośrodka zarybieniowego w Damnicy. Kiedy szliśmy ścieżką biegnącą
przez las wzdłuż doprowadzalnika wody jeden z kolegów zauważył super ubranego
wędkarza, który łowił w tym doprowadzalniku. Zatrzymaliśmy się cicho za krzakami i
obserwowaliśmy podchody tego wędkarza do pięknej zbiórki ryby. Z resztą po drodze
widzieliśmy więcej takich zbiórek. W pewnej chwili jeden z moich kolegów powiedział - To
przecież Zbyszek B. Jako, że bywam bardzo rzadko w tamtych stronach chciałbym cię zbysiu
prosić, abyś wyjaśnił bywalcom OS Łupawa, czy wolno łowić we wspomnianym
doprowadzalniku wody, a jeżeli tak, to na jakich zasadach można zdobyć takie zezwolenie. A
może wobec opiekunów łowiska są jakieś wyjątki?!
Nie pozdrawiam
|