|
Festiwal głupoty i nienawiści, lecz się, brednie, żyjesz w szklanej bańce, nie dociera, świństwo, bzdury. Brawo. Retoryka na poziomie posła-entomologa. A konfabulacja (jakie łódki na Redzie?, jakie echosondy, żwir?) niczym u marszałka sejmu.
Nie przypierdalam się jak to raczyłeś określić do nagrody odpowiadającej Twoim możliwościom, ale do tego rodzaju nagrody. Naprawdę nie widzisz sprzeczności z tym co głosisz, z Buczkowskim - prawdziwym muszkarzem, Buczkowskim - super etykiem? Na spinning łowię od 1970 roku do dziś. Pierwsze woblery robiliśmy z kolegami na początku 80-tych lat. Oczywiście miały dwie kotwiczki. Jak Pan Bóg przykazał i jak większość wtedy łowiła . Dwadzieścia lat łowienia pstrągów na woblery to wystarczający czas do wyciągnięcia właściwego wniosku. Wobler uzbrojony w kotwice jest okrutną przynętą. Jak ktoś chce dojść do podobnego tracąc czas i kalecząc pstrągi - proszę bardzo. Przepisy nie zabraniają. Jak Buczkowski następnym razem ufunduje nagrodę w postaci fajnego kompletu swoich muszek, niech nie liczy na moje słowa krytyki na forum wędkarstwa muchowego. Tyle z mojej strony.
|