|
Polecam także lekturę artykuł o Liswarcie w najnowszym tomie (27) Roczników Naukowych PZW. Bez żadnego udokumentowania (brak jakichkolwiek danych nt. biomasy ryb i dawek zarybieniowych na 1 m2; operuje się agregatami - 8000 wylęgu letniego w 2012, bez podania areału) stawia się tezę o ujemnym wpływie pstrąga na ichtiofaunę i że pstrągi w rzece nie będą miały co jeść. Wnioskowanie oparte jedynie o porównanie danych ichtiofaunistycznych, bez uwzględnienia zmian w środowisku. Nie bardzo też rozumiem, w jaki sposób 8000 narybku letniego (wiemy jak duże, albo raczej małe są to ryby) mogło mieć wpływ na miejscową ichtiofaunę. Autorzy artykuły wykazali się także ignorancją w zakresie biologii pstrąga, przyjmując założenie, że ryby są podstawowym składnikiem jego diety. Nie dalej jak w T. 26 Roczników miałem artykuł na ten temat, w którym podałem wyniki moich badań w Polsce (707 pstrągów pot.), gdzie postawiłem odmienne tezy.
Jestem osobą, która najgoręcej popiera prowadzenie badań nad ichtiofauną wód w środkowej Polsce. Ale powinno to być robione z głową. Niestety niektórzy ichtiolodzy nie maja pojęcia o rybach łososiowatych, czego przykładem jest - podczas jednych elektropołów kontrolnych na jednej z rzek 3 lata temu - wsadzenie niewymiarowych lipieni do kubła z wodą, razem z dużą liczba innych ryb, a potem zdziwienie, że usnęły.
|