|
Ja nikogo z imienia i nazwiska nie wskazałem. Pozostawiam to każdemu do refleksji. Natchniony właśnie zakończonym synodem biskupów, ja już okazuję moje miłosierdzie.
Wybaczcie, ale teraz mam ciekawsze zajęcia. Właśnie dotarłem do informacji, że w Warszawie już w latach 60. XIX w. były kluby wędkarskie. Szykuję materiał do nr 51 P&L. Trochę wywrócę do góry nogami dotychczasowe poglądy na temat korzeni zorganizowanego wędkarstwa w Polsce.
|