|
Odpowiedź na to pytanie jest w samym pytaniu. Jak sam zauważyłeś, wędkarstwo muchowe polega przede wszystkim na myśleniu. I tu już poczyniłeś ogromny krok do przodu, wyprzedzając wielu innych wędkarzy, których natura nie obdarzyła takim talentem.
Przejdźmy do rzeczy. W praktyce najlepiej się oprzeć na jednej z trzech możliwości (lub je połączyć:
- przeczytać, a raczej przestudiować to, co inni mądrzejsi napisali. Koszt niewielki - średnio książka kosztuje 30-60 zł. (internet z zasady nie jest źródłem wiedzy, raczej dezinformacji; trzeba wiedzieć jak korzystać z info w internecie - to też jest sztuką godną myśliciela),
- samemu spędzić czas nad wodą, więcej kontemplując i medytując, niż łowiąc. Łowienie powinno się ograniczać do weryfikacji postawionych hipotez - ich słuszności lub skuteczności. Nie zadowalaj się złowieniem ryby. Cała przyjemność powinna polegać na wymyśleniu sposobu przechytrzenia cwanej ryby.
- spotkać się z kimś mądrzejszym i posłuchać jego rad, sugestii i uwag.
|