f l y f i s h i n g . p l 2025.09.13
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Armagedon na Brennicy!! Protest 06.09. Sobota. Autor: Radek Radecki. Czas 2025-09-12 19:51:34.


poprzednia wiadomosc Odp: Zawody i zawodnicy mogą być potrzebni. : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2014-10-13 21:34:49 z *.play-internet.pl
 
(...) Czemu dzisiejsi zawodnicy nie uczestniczą w życiu forum czy strony odpowiedz sobie sam.


A temu, że był taki czas, że pomijając beretowanie ryb (i na zawodach i prywatnie), byliśmy wszyscy "po jednych pieniądzach". Ja pamiętam jak na niejednym zebraniu klubu Zbyrek we Wrocławiu na ostatnim piętrze Domu Wędkarza, koledzy muszkarze opowiadali w towarzystwie o różnych wynikach na zawodach, muchach tam zastosowanych, zwycięzcach... po imieniu i nazwisku ludzie znali ówczesnych sportowców, ale oni byli niejako razem z "gawiedzią"

Później przyszedł taki dziwny czas, zupełnie nie związany ani z podłączeniem do domostw internetu ani powstaniem forum. A był to czas, gdy ni z gruchy ni z pietruchy jakieś zawody odbyły się na obniżonym wymiarze. Żeby było jasne, ja nie jestem ekoświrem. Chodzi o wyróżnienie! Nagle zawodnicy zrobili coś inaczej niż wszyscy wędkarze... Później pamiętam, że weszła ta nieszczęsna żyłka. I wtedy też ktoś zaspał... bo należało albo żyłkę udostępnić dla wszystkich drastycznie ograniczając mięsiarskie przepisy, albo nie udostępniać żyłki nikomu. Te właśnie czynniki zbudowały różnice, których wcześniej nie było... i kłótnie i swary i przytyki... właśnie z powodu tego wyróżnienia. Ludzie nie są aż tak wrażliwi jak piszą... to są bajki. Ktoś niedawno wkleił foto trzech zberetowanych szczupaków użytkownika Ocean... Po prostu powstała sytuacja, zupełnie niepotrzebna, rozróżniająca sportowców i wędkarzy rekreacyjnych z uwagi na przydzielony zakres tego co wolno i nie wolno. Ta stałość przepisów prawa o której pisałem Piotrowi to jedno, a drugie to ich równość. Spełnijmy te warunki i będzie w porządku. Czułem się źle gdy kiedyś stałem w Lądku Zdroju na moście i widziałem masę dobrych potokowców i dowiedziałem się, że miejscowe koło zrobiło sobie na obrębie ochronnym zawody. Czyli znowu ktoś mógł więcej bo startował w zawodach. Tak być nie może.

To związanie się kulturowe mistrzów muchy i wędkarzy nie startujących w zawodach ma największą wartość o wiele większą niż to czy Hrabia pokazuje całemu światu, że był na wspomnieniu Antropika na Wdzie, czy Piotr chwali się pięknym rozkładem lipieni z Sanu. To tylko samcza licytacja, której końca nie widać. Dowodem na to, że jest to licytacja jest fakt, że ludzie przywołują niby nie związane z tematem miary statusu (największa ryba, najwięcej ryb, efekty prac społecznych, znani znajomi, chwalenie się gdzie się było, jakie książki się czytało itp. itd.)... które to "parametry wojownika" mają przełożyć się na wyższość w prowadzonej dyskusji.

I tak większość jest płatnikami sportu a mniejszość z tego korzysta. Mogę to uszanować i w sumie trudno by mi było sobie wyobrazić sytuację, że któregoś dnia nie będziemy mieć drużyny narodowej na MMŚ. Natomiast na tym koniec. Żadnego rozróżniania przepisów, odcinków ochronnych, metod i możliwości. Będziemy równi - nie będzie powodu do konfliktów. Kropka.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof Dmyszewicz
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Zawody i zawodnicy mogą być potrzebni. [0] 13.10 22:17
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus