|
Czesc chlopaki
Tak czytam o tym gdzie sa a gdzie nie ma ryb, ale to problem nie tylko w Polsce.
Jak mieszkalem w Wloszech to mozna bylo polowic w miejscachl ladnych, ale za slona oplata, w miejsach
pokrytych miejscowa licencja- dupa lada, jakis tam pstrazek 18 cm i tyle.
Teraz mieszkam w Brisbane- QLD Australia, wydawaloby sie, ze ryb w brut, a tu DUPA, od cholery
wedkarzy,z brzegu, z lodzi i nikt nic wielkiego nie lapie.
Gadam z lokalnymi i mi mowia, ze wszystkie miejsca sa zatloczone, ryby zestresowane i nic nie bierze.
Zobaczcie miejsce gdzie spedzilem 10h na wodzie i nawet brania- moj koles ze spiningiem i tez nic.
Jedyne rozwiazanie to chyba tylko probowac probowac miec nadzieje, ze sie natkniemy na rybe.
ciao
michal
|