|
Spłycanie tematu i też nieeleganckie. W ten sposób komentując, w krótkim czasie dojdzie do tego, że muszkarz, który nie osiąga takich wyników jak zawodnik ścigający się w zawodach, nie ma prawa się wypowiadać na szeroko pojęte sprawy muszkarstwa, bo do tego uprawniona jest tylko elita wyczynowa. A, dla przypomnienia wędkarze rekreacyjni i wyczynowi, niestety korzystają z tych samych, naturalnych rzek, a wszystko wskazuje na to, że tylko ci drudzy są uprzywilejowani, chociaż początki współczesnego muszkarstwa, zdaje się negowały aspekty współzawodnictwa na masową skalę. No, ale zapomniałem, że uprawiali je w większości hrabiowie, baronowie i przedstawiciele szlachty. :) :) :)
|