|
prawdą jest ,że nasze przepisy dotyczą ryb zabieranych z łowiska a nie poławianych czy
też zaliczanych do punktacji w zawodach. I o tym decyduje Marszałek Województwa. Ale
interpretacji może być tyle ilu wędkarzy. Toż to Polska właśnie...
..tegoż dotyczyło sformułowanie. Niestety "bicie piany" to dobre określenie dotyczące tej
dyskusji.
PS. Przeczytał Pan chociaż, co napisałem?
pozdrawiam
A że tak przekornie zapytam...
Skoro łowienie na zawodach ryb niewymiarowych nie jest wbrew przepisom, to czemu
wymagana jest na to zgoda Marszałka??
skoro jest wymagana, to znaczy że CELOWE ich łowienie stoi w sprzeczności z prawem.
Tak więc rozróznianie ryb w okresie i w wymiarze ochronnym jest manipulacją i naginaniem
rzeczywistości.
Tłumaczenie przy tym że "obchodzimy się z nimi właściwie" przypomina mi tłumaczenie Radia
Moskwa kiedy to tow. Stalin powiedział dziecku "spier...j" na prośbę o cukierka...
|