|
Moja pamięc sięga tylko 1982 r., od kiedy uczestniczyłem w zawodach. Ale akurat dawniej na JLS nie byłem zbyt często. Tym niemniej:
- O ile dobrze pamiętam, to chyba tylko na Drawie liczył się największy lipień i do tego dostosowano regulamin imprezy. Po tym, jak zaczęto zaliczać imprezę do Grand Prix Polski, zaczęto uwzględniać komplet, czyli 5 ryb, choć nadal najcenniejsza nagroda była za największego kardynała.
- Na pozostałych imprezach była nagroda za największą rybę, ale zasadniczo miała tylko wymiar honorowy, bo o punktach do GP decydowały wszystkie złowione ryby.
Może inni koledzy ma inne spostrzeżenia.
|