|
Ja nie pisze o wszystkich. Dyskutować można pod warunkiem, że jedna i druga strona będzie dawać
argumenty i je szanować. Poziom dyskusji niejednokrotnie sprowadza się do tego, że ja głoszę świętą prawdę,
jedyna i niepowtarzalną a inni piszą brednie i dorabiają argumenty do ideologii.
Ja nie rozumiem, dlaczego się tyka Piotra koniecznego. Dlaczego i z jakiego powodu wymusza się na nim
takie a nie inne dyskusje. A gdyby nie był zalogowany na forum?
Powtórzę jeszcze raz. Wielu tu kolegów, w tym Artur napierdala ze nie ma ryb- patrz reda- ale ciekawe co
zrobili. Napisanie jakiegoś listu i wystawienie go na blogu to naprawdę mierzą robota. Słusznie ktoś zauważył.
Weź grupę ludzi, wybierzcie lidera , zróbcie rząd z zarządem okręgu lub koła i weźcie się do roboty. Pisanie o
tym wszem i wobec naprawdę nic nie zmieni. Ile razy słyszę, że ryb nie ma w rzece x, y, z. Każdy z członków
PZU ma obowiązek pracy na rzecz koła, rzek. Utylizacja zawsze będą ci, co najmniej robią.
Nawet jeśli Artur - powtórzę jeszcze raz: w niektórych sprawach ma absolutna rację:- to czasami przegina.
Jeśli ktoś uważnie czyta i analizuje w jaki sposób pisze Artur to jest w tym bardzo dużo manipulacji słownej,
dobieranie słów, zdań, konfiguracja. To jest pisanie na wywieranie na innych swojego wpływu.
Seba
Na poczatek to bylo by swietnie gdyby kazdy czlonek PZU pracowal na rzecz kol wedkarskich .
A tak na powaznie, to oponeci Artura sprowadzili sprawe jego pytania do krytyki Pana Piotra Koniecznego, rozbijajac pytanie na 30 wymyslonych wersji znaczeniowych i zmuszali Artura do tlumaczenia sie z kazdej wymyslonej przez nich wersji i przeprosin wobec Pana Koniecznego, ktory juz nie mogl zorietowac sie kto co faktycznie napisal.
Az sie cisnie na usta "k...wa przestancie wymyslac niestworzone znaczenia slow i zdan, czyzbyscie nie znali do cholery wlasnego jezyka i znaczen slow.
Z drugiej strony poskromcie swe przerosniete i zle pojete ambicje, bo jak ktos kiedys powiedzial, "zle pojeta ambicja jest gorsza od faszyzmu"
|