|
A zaproponuj Krzysiu rozwiązanie?? bo aktualnie to sytuacja jest taka, że albo zakazujemy zabierania,
albo ograniczamy presję, czyli ilośc osób w łowisku...
Praktyka z chocby sanu odcinka killowego, pokazuje że ile byś nie wsypał to ryb za mało...
Albo starczy na tydzień dłużej, albo zjawi się większa ilośc ludzi i starczy znów na miesiąc (w dobrych
układach).
Wolę już odcinki nokilowe, bo pokazują całej drapieznej reszcie że ryby w rzece mogą być, o ile nie wali
się ich w reklamówki... ot taka polska mentalność - "nie po to łowiłem żeby nie zabrać" albo "póki biorą
to muszę wziąć bo potem dla mnie nie starczy"...
/jak se pozarzynasz kury to jaj nie będzie... (znaczy będą i to niezłe, bo zarzynający będzie płakał na
małe zarybienia i wszystkich innych)
|