|
Taa ... .zapewne młody wysportowany organizm juniora gorzej radzi sobie z nurtem a
szczególnie w przypadku porwania przez wodę niż opasła sylwetka seniora. Może
piwne brzuszki robią za kamizelki a ogólna masa nabytych z wiekiem kalorii stabilizuje
nogi w rzecznym dnie. Bez względnia jestem seniorem, choć bez syndromu lustra, ale
mnie nie raz zdarzyło się fiknąć koziołka w rzece, lub ledwie dobrnąć do brzegu.
Dlatego nie bardzo rozumiem potrzebę kamizelek kierowaną wyłącznie do juniorów
podczas zawodów muchowych. Jeśli jak ktoś tu pisał kamizelki są niebezpieczne i nie
spełniają funkcji, to po co je wciskać na grzbiet juniora. Chyba tylko po to by w
przypadku wypadku, być jakoś tam krytym przed prokuratorem
Aby woda nie porwala to najpewniejsze byly by betonowe buciki.
Co do zabezpieczenia przed prokuratorem to najlepiej pospinac mlodego zawodnika z jego opiekunem.
Jesli mlody "poplynie" to pociagnie opiekuna i nie bedzie sprawy.
|