|
mandatu chyba bym nie przyjąl,wolałbym sąd grodzki, znajomy policjant mówił mi że
pzw w takich sytuacjach jest troche w dupie,gdy nie ma tablic inforacyjnych,co innego
gdybym mial ubitą rybe to wtedy już kłusownictwo,a bez ryby,niska szkodliwość czynu,i
pewnie uniewinnienie,bo za co tu karać?za samo łowienie?wg,mnie powinno być
można łowić w wszystkich miejscach,gdy sie nie zabiera ryby,bo w końcu okreg b-b
jest tak biedny w wody górskie że az wstyd,a tam gdzie coś jest to przewarznie jaz lub
matecznik
|