|
nie widziales bo trudno to zobaczyc. Ofiara padaja glownie gat. obce, grozne dla ikry i wylegu pstraga.Stad pewnie taka popularnosc mudlerow i pijawek na przyponie. Kolega kiedys chcial zlowic tarlaka potoka w stawie i na nic nie braly; dopiero zalozyl glowacza salmo i sie zaczelo. One to maja wmontowane w psychike. Obserwuje czesto zerujace pstragi i widze,ze jest pewna kolejnosc dziobania. Kazdy ma swoja nisze w miejscowce i ogolnie sie dogaduja. Male z przodu na naplywie, kabany nizej w dziurze a mlode wilki z tylu albo w ciaglym ruchu. Ale jesli pojawi sie inna ryba np. klen, to ma od razu wierdol. Drapiezne gat. nie wybijaja sie wewnetrznie. Wyjatek stanowia ludzie ale my nie jestesmy drapierznikami. Wyjatkiem od reguly jest mala dostepnosc do pokarmu. Wtedy nie ma przepros. W NZ w ubogich rzekach ciezko zlowic malucha. Wszystko kryje sie po strumykach i schodzi do rzeki dopiero w rozmiarze nie do przelkniecia.Natomiast w bogatych, jest caly asortyment w glownym cieku. Ale to tylko moja 2wu tyg. obserwacja.
|