|
No właśnie temat przetaczał się na forum wielokrotnie (odnośnie tęczaka), szczerze mówiąc
wolałbym tęczaki w górskiej wodzie niż szczupaka jakże polską i rodzimą rybę
Są łowiska komercyjne jak choćby Piaseczno, gdzie występują oba gatunki pstrągów obok
siebie (tęczaki jak smoki wiem z opowieści bo nie byłem, ale było kilku moich znajomych) i jakoś
się to wszystko kręci.
Cóż żyjemy w takich czasach, gdzie wszelakie łańcuchy pokarmowe, naturalna selekcja itd...są
wspomagane przez człowieka.
Ewentualnie można by było zrobić tak, zamykamy wodę na powiedzmy dziesięć lat zarybiamy
tylko tym gatunkiem naturalnym z tej jedynej rzeki np. odmiana myślenicka potokowca i czekamy.
Tylko kto zechce poczekać?
Kto zechce za to zapłacić?
Bo na pewno nie PZW, taki sam szkodnik jak kormorany (tylko kormoranom można wybaczyć
gdyż nie posługują się aż tak skomplikowanym i złożonym systemem myślenia jak ludzie, którzy
podejmują uchwały), a może właśnie kormorany powinny podejmować decyzje?
Dla mnie to taka sama abstrakcja jak PZW i przepisy stanowione, a statut?....ale to już inna
historia, inna historia... jak śpiewał Kazik z zespołem Kult
" Wczoraj umarł mój wróg, jedyny mój przyjaciel, umarł mój wróg...ale to już inna historia, inna
historia..."
Pozdrawiam
|