|
Pogląd, zapatrywania, gust, smak, itp. przypisywane jednostce ludzkiej powodują, że większość tego, co nas otacza, można rozpatrywać w kategoriach względności. Wracając do rzek, to stworzyła je natura (lub jak ktoś uważa - Bóg). Jednak pozostawiono nam rozum, wolną wolę, a co za tym idzie - ocenę sytuacji i wybór. Nie jest zatem rolą człowieka, żeby naturę bezmyślnie przekształcać. Podam na przykładzie. Włodarz administracji samorządowej, poprzez tzw. "układ", doprowadza do tego, że dwa piękne potoki płynące w granicach jego właściwości są na wielu kilometrach są za unijne pieniądze wyprostowane i puszczone w kinetę betonowo-kamienną przebiegającą przez szereg zbiorników zaporowych. Oczywiście, zadanie zostało zrealizowane pod hasłem zagrożenie przeciwpowodziowe. Po pierwsze - potoki te nigdy nie stwarzały istotnego zagrożenia przeciwpowodziowego. Po drugie - można było pomyśleć o polderach zalewowych. Po trzecie - w zamyśle włodarza było stworzenie kompleksu rekreacyjnego dla większości społeczeństwa (utwardzone aleje wzdłuż cieku dla matek z wózkami, rowerzystów i kijkarzy, z ławeczkami, altankami i miejscami na grilla). Tak więc, rzeczywiście wszystko jest względne, nawet to, że użyto kamienia ekologicznego, a nie sztucznego. Poza tym te potoki z uwagi na swój szybki, turbulentny przepływ, niszczyły swój bentos, a do tego nie można przecież dopuścić. Znowu hydrobiolodzy mówią, że bentos jest przypisany (charakterystyczny) dla każdego cieku. I, komu tu wierzyć. Względność, marność, względność, marazm, względność...
Wodom Cześć
|