|
Trochę już rzekę znam, siłę prądów w warkoczach za przeszkodami, w zwężeniach, w dziurach...
Nie sądzę naiwnie, że grubszy = bardziej wyporny sznur zadziała jak prosty spławik, chodzi jedynie o to, czy ułatwi czy utrudni on łowienie w ten sposób. To coś powiedziałeś - lepsza widoczność i łatwiejszy rzut - oraz lepsza wyporność to zalety, przemawiają na korzyść tego rozwiązania, niż pykania sznurkiem #3/4. Cała reszta przychodzi z doświadczeniem, nabiera się "oka", "nosa" i "czuja"... ;)
|