|
Parę lat temu pamiętam tutaj taką dyskusję, ale nie pamiętam co z niej wynikło
1. Jak chcesz zabrać rybę (tam gdzie masz do tego prawo - ale przecież nie musisz go
nadużywać) nie ma wymogu trzymania jej w koszu. Nie możesz natomiast trzymać żywej ryby
w siatce (to się oczywiście nie tyczy kleni łapanych na nizinach). Więc czasu na namyślenie w
sprawie no kill masz tyle, ile trzymasz rybę w podbieraku.
2. Koszyk jest częścią historii, kultury, etosu ;) muszkarskiego, i wiele osób wykorzystuje go
jako chlebak (ale nie do noszenia granatów) po to żeby mieć uzasadnienie dla jego noszenia.
Prawdopodobnie jest sexy.
3. Z własnych obserwacji - ci co regularnie pałują ryby raczej wciskają je w inne zakamarki
ubioru.
pzdr,
LJ
|