|
Hej
Ja sam łowiłem 4-5 razy w życiu i raz byłem w kwietniu. Mój kolega był około 10-15 raz, więc ma sporo doświadczenie. W tym okresie spodziewaj się głównie keltów, ale zdarzają się małe grupki srebniaków. Kelty są większe od naszych i nie raz zdarzały się kelty łososi, które już są sporą rybą. Udało mi się nawet złowić kelta 109 i coś świeżego wchodzącego 102cm, więc zabawy może dużo. Mimo to nie naplaj się, że połowisz, bo ja też miałem dużo fartu i było to jeden z lepszych początków sezonu w historii, coż przynajmniej tam miałem szczęście:) Jednak te duże ryby padły na spinning. Morrum w tym okresie może mieć różną wodę od 35-80. Ja trafiłem na taką 50-55m3/h. To już jest naprawdę poteżna rzeka i jest mało miejsc, gdzie możesz brodzić i swobodnie łowić. Rzeka jest szeroka, głęboka i ma mocny uciąg. W tym okresie stosowałbym mocniejszy kij tak w 10 klasie. Kolega stosuje taki na większe rzeki i głębsze do tego ma właśnie kij w 10 klasie(Loopa i Visiona). 9 klasa stosuje, jak jedzie latem do Norwegi, gdzie rzeką można swobodniej brodzić i łowić już delikatniej.
W podanej wcześniej galerii masz moje i kolegi muchy stosowane na Morrum w kwietniu- te pierwsze 8 zdjęć, czyli widać, że na początku sprawdzały nam się większe muchy, czyli chyba też mocniejszy kij byłby wskazany.
Zadzwonie do kolegi i popytam jeszcze o Morrum w kwietniu on ma troche bogatsze doświadczenie.
Oczywiście to nie jest wyrocznia, ale troszkę w swoim życiu byliśmy na Morrum i takie są nasze spostrzeżenia:)
W razie pytań służe pomocą.
Pozdrawiam
|