|
Każda rzeczowa rozmowa jest mile widziana. Może latem na przełomie lipca i sierpnia siądziemy sobie nad Dunajcem i pogadamy, co chyba będzie okazja.
Cieszę się, że macie ichtiologa z którego jesteście zadowoleni. W okręgu mazowieckim ichtiolog nie tylko nie rozróżnia biologii lipienia od płotki, ale w ogóle stoi na stanowisku, że w rzekach nie może być dużo ryb - to jest niepożądane. Albo, że pstrągi nie wymagają żadnej ochrony i można je łowić na robaka! To jest oficjalne stanowisko OM! Tacy ludzie reprezentują również Twój okręg w rozmowach z władzami centralnymi. Już widzę, jak się z tego cieszysz.
Musi powstać mechanizm konkurencji w Polsce, który wymusi dobrą gospodarkę na wodach. W większości wód w Polsce stan ichtiofauny jest znacznie poniżej możliwości produkcyjnych wód. Jeśli są sprawni gospodarze, to się utrzymają. Ci, co nie potrafią gospodarować, powinni zostać wyeliminowani przez konkurencję. Wiem, że idealizuję. Ale czy macie lepszy pomysł na poprawę obecnej sytuacji?
10 lat minęło od czasu rozpoczęcia funkcjonowania operatów rybackich. Czy ktoś przeprowadził jakąkolwiek rzeczową i pogłębioną dyskusję na temat tego pierwszego okresu? Czy są jakieś wnioski dotyczące dalszego funkcjonowania systemu? Co i jak zmienić? Ja nie znam.
|