|
Przecież to takie typowe dla naszego śmiesznego kraiku ze śmieszną władzą i jeszcze śmieszniejszą policją !!
Wszystko na pokaz, byle jak z byle kim i byle gdzie. A ekolodzy? Dupy wożą po jakichś Antarktydach a nie potrafią chronić własnej przyrody - DUPOLODZY a nie ekolodzy...
Związek Wędkarski? Przecież to jest dokładnie to samo - zawody, mistrzostwa, nagrody i medale, a jak przychodzi co do czegoś to jedynym wyjściem jest płaczliwy głosik i skargi do Boga.
Zarybianie? - tak "dla joj" po parę kilo narybku z którego i tak nic nie wyrośnie (myślę tu np. o zarybianiu narybkiem sandacza lub dorosłą głowacicą (!) Jeziora Rożnowskiego względnie narybkiem troci i głowacicy rzeczki Łososinki).
Składki? - też "dla joj" - przecież szczytem bezczelności jest żądanie opłacania składek zarówno za wody nizinne, jak i górskie w sytuacji gdzie na połowie dopływów Dunajca albo nie wolno łowić, albo trzeba dodatkowo opłacać opłaty za odcinki specjalne - pomijam problem coraz większego bezrybia!. Dlaczego nie można wzorem czasów obrzydliwej komuny opłacać osobno składki na wody nizinne i górskie ? Odpowiedź jest prosta: mniejsze opłaty, mniejsza kasa na wyjazdy, zawody (1 zawodnik + 2 trenerów + kierownik + prezes + ..... ), nagrody itp.
SZKODA...
|