|
Szeregowi członkowie naszego, "jedynie słusznego", wędkarskiego stowarzyszenia spoglądają z nadzieją na wybrane przez siebie władze, a te z kolei mają nadzieję, że ktoś z "szaraczków" odwali za friko całą robotę, bo ordery, diety i stosowne honoraria przysługują tylko związkowym wybrańcom. Przypuszczam, że tak jest i tym razem, kiedy nasi reprezentanci powinni zająć odpowiednie stanowisko. Potwierdza się stare powiedzenie, że "ryba psuje się od głowy"
W najbliższych dniach przeprowadzone zostaną wybory do nowych władz PZW. Za każdym razem, kiedy to następuje mam nadzieję, że będzie lepiej. Moje fantazje widzą wtedy we władzach związku ludzi oddanych przyrodzie, którzy będą gotowi zawsze stawać w jej obronie.
Na nowo odżywają wspomnienia o dziko płynących rzekach, gdzie spotkać było można wiele gatunków pięknych ryb ale niestety, czas szybko weryfikuje moje marzenia i znów na twarzy maluje się smutek. Nadzieja tli się jeszcze w mojej duszy ale obawiam się , że ten ogień za którymś razem całkowicie wygaśnie.
jp
Nadesłany link: http://www.pzw.org.pl/zgpzw/wiadomosci/86282/60/xxx_krajowy_zjazd_delegatow_pzw
|