|
Mam jeden wniosek wobec tego - Polak nawet we własnym kraju ma przerąbane!
Za granicą, jako obcokrajowiec, płaci więcej (USA, Kanada, np.). Tam nikt go nie pyta czy przepisy zna, bo w
jego interesie jest je znać.
Jeśli chce połowić w Polsce, to pomimo, że jest u siebie, też musi płacić więcej, niż "dewizowiec" , który do
Polski przyjeżdża na ryby. Do tego musi jeszcze udowodnić, że zna przepisy, a żeby było ciekawiej musi
jezszcze za to zapłacić.
To jest dopiero przykład na nasza słynną na całym świecie polską gościnność.
|