| |
Te zbiórki to efekt pracy wielu ludzi bardzo oddanych naszym wodom. Czasem przykro czytać, że nie ma gospodarki ani ochrony, że lepiej byłoby gdyby były wielkie okręgi a najlepiej wędkować bez kłopotów za jedną opłata w całym kraju. Ci ludzie nie wiedzą ile wysiłku trzeba aby zrobić dobre łowisko na małym kawałku wody.
Na szczęście przychodzą dni kiedy jak wczoraj rzeka wynagradza wszystko. Wcale nie trzeba łowić - wystarczy być. I jak pisał Arek było tak na całym Sanie - widziałem go pod Sobieniem. Ryby sa już prawie wszędzie, nie tylko na OS.
Na ostatnich zawodach Mistrzostwach Polski złowiono nieprawdopodobna ilość dużych lipieni. Przez wiele lat puchar za lipienia powyżej 45 cm na jesiennycm lipieniu nie był wręczany. Na MMP trzeba byłoby kilkadziesiąt wyróżnień i chyba 7 za lipienie powyżej 50 cm. Tego jeszcze nie było - i to nie tylko na OS-ie. Jest bardzo dużo małych lipionków. O pstrągach pisałem już wcześniej - takiej ilości nie pamiętam.
A ludzie pracujący nad Sanem już się martwia jaka będzie zima oraz czy i ile ptaszków przyleci. Dlatego miło czytać, że ktoś oprócz nas martwi sie i myśli jak zrobic by było lepiej. pomysły Piotrka Marchewki są dobre i warte realizacji. Możemy spróbowac choćby ze żwirem.
pozdrawiam
PK
|
