|
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy i mam na to dowody. Społeczeństwo pod kątem gustów
podzielone jest generalnie na dwa ugrupowania. Jedno z nich, to "naturszczyki". Drugą grupę
stanowią "estetyzanci" (od urzędniczego pojęcia estetyzacja), którzy estetykę otoczenia
postrzegają w totalnym jego uporządkowaniu. W tym przypadku, w uporządkowaniu natury. A
więc - wyprostowanie koryta, obłożenie "kamieniem ekologicznym", wypalikowanie, przycięcie
chaszczy, wyasfaltowanie wzdłuż rzeki alei dla wszelkiej maści "terenowców", wyłożenie
polbrukiem placów zabaw i ćwiczeń z funkcją grilowania, itd. No cóż, na temat gustów nie
powinno sie dyskutować, ale o dobrym smaku powinno, a nawet trzeba! Dlatego też w wielu
przypadkach, w których dochodzi do totalnej regulacji cieku wodnego i jego otoczenia,
szczególnie w okolicy konglomeracji miejskich, wyjściowym bodźcem jest wizja i wola włodarza
danego tewrenu, a do tego dorabia się filozofię technokratyczną.
|