|
Seba,
Nie chciało mi się odpisywać, ale jednak się przemogłem. Generalnie masz rację, jednak zbyt ścisłe ramy mogą być krępujące, a żelazna dyscyplina moderatorów odstraszająca. Mówisz, że wielu odeszło z flyfishing, bo tu jest anarchia. Pamiętaj jednak, że są też tacy, co się pożegnali z niektórymi forami w wyniku przesadnego zamordyzmu administratora. W istocie bardzo trudno wyważyć wolność i porządek - jest to swego rodzaju sztuka. Zapewniam Cię, że ton "ostatecznego rozwiązania" nie jest tym złotym środkiem. Powinniśmy unikać ekstremów i ja czasem za owe ekstremy potrafiłem przeprosić.
Po drugiej stronie niestety kolegów, dla których nie istnieje coś takiego jak kompromis i wyważenie zróżnicowanych preferencji tu piszących. Zauważ, że nie tylko ja, ale także na swój sposób i nie koniecznie blisko muchy potrafili się tutaj rozpisywać każdy w swoim specyficznym stylu Wicex, Jerzy Kowalski, Rafał z, czy Hrabia. Na luźne dygresje pozwala sobie tutaj co najmniej setka użytkowników, którzy mają napisanych postów na koncie poniżej 200.
Co do wątpliwego piękna zamordyzmu i dyscypliny, jeszcze nie czytałem ani jednego postu, żeby ktoś przeprosił za przesadę w wyrażanych w ten sposób poglądów... lub za to, że zbanował (lub często cenzurował) całkiem fajnego kolegę na innym forum.
Już sam ton w jaki formułujesz swoje myśli, przez które przebija, żebym sobie to powtarzał jak mantrę pokazuje, że brakuje Ci nieco dystansu do tego co mówisz. Dystans taki jest jednak wskazany, bo nikt z nas nie jest ani doskonały ani nieomylny. Tyle ode mnie, a prawda jest pewnie gdzieś pomiędzy moją ukochaną anarchią, a twoją ukochaną dyscypliną.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|