| |
Szkoda, że tak bez echa przeszła wiadomości o śmierci naszego Kolegi. Choć dla wielu,
również i dla mnie. znany był jedynie z aktywności na naszym forum i katalogu much, to jednak
w takiej chwili wypada pochylić się nad stratą człowieka, który był częścią naszej
społeczności. Jak szybko przechodzimy do codzienności, pytaniami o stan rzek i współpracę
rybek, zapominając, że jednemu z nas nie będzie już to dane. Nie mamy czasu na zadumę i
choćby ludzki odruch współczucia rodzinie, tak jak w życiu goniąc a wszelkim dobrem, tak nad
rzeką za wędkarskim spełnieniem. Pewnie to kwestia naszej anonimowości w internecie i choć
rzadko, tak jak w wypadku Kolegi Krzysztofa podpisujemy się imieniem i nazwiskiem, nadal się
nie znamy. Może warto choć w takiej chwili przybliżyć sylwetkę Kolegi, który odszedł a ludzie
którzy go znali zdobędą się na zamieszczenie szerszego rysu postaci. Może nie mam racji,
może po prostu robię się stary i z każdym dniem co raz bardziej świadomy końca drogi nad
brzegami rzek.
Kolego Krzysztofie, choć nigdy nie dane mi było cię poznać, jest mi przykro, że nie ma cię już
wśród nas. Rodzinie składam płynące z duszy wyrazy współczucia.
Artur H. Buczkowski
|
